Zalajkuj nas na Facebooku Oglądaj nas na YouTube Śledż nas na Twitterze Szukaj na stronie Szukaj w sklepie

SKLEP ONLINE

SĄD NIE ZGODZIŁ SIĘ NA ZASTRZEŻENIE WIZERUNKU DEFENDERA. INEOS TRIUMFUJE

Rozpoznawane już na pierwszy rzut oka, znane na całym świecie kanciaste kształty Defendera nie mogą być traktowane jako zastrzeżony znak towarowy – orzekł sąd w Londynie. Sprawa wydaje się niezbyt istotna, ale dla Jaguara Land Rovera to bolesny policzek. Brytyjski producent tym samym stracił możliwość zablokowania premiery auta Ineos Grenadier, który żywo przypomina legendarnego króla szos.

grenadier

Gwoli przypomnienia – po zakończeniu produkcji Defendera, co nastąpiło ostatecznie 29 stycznia 2016 roku, na całym świecie rozległ się płacz tych, którzy nie wyobrażali sobie pożegnania o blisko 70-letniej historii. Land Rover był jednak nieugięty, planując już wprowadzenie nowej generacji Defendera, którego ze słynnym poprzednikiem łączyła tylko nazwa. W tej sytuacji sprawę we własne ręce wziął Sir Jim Ratcliffe, właściciel brytyjskiego potentata w branży chemicznej, firmy Ineos, który znany jest ze spektakularnych akcji, takich jak sponsoring najsilniejszej grupy kolarskiej na świecie czy organizacja biegu maratońskiego, którego zwycięzca pojawił się na mecie przed upływem magicznej bariery 2 godzin. Ratcliffe wie doskonale, że zmartwychwstanie Defendera doda mu splendoru, ale nie można mu też odmówić autentycznego uczucia do spartańskiej terenówki.

Firma-córka Ineos Automotive została założona w roku 2017, a jej celem stał się Projekt Grenadier – samochód, który pod wieloma względami będzie przypominał Land Rovera Defendera. Również z wyglądu i to właśnie sprawiło, że Land Rover podjął próbę zastrzeżenia jego wizerunku w sądzie. Ten jednak nie zgodził się z jego wnioskiem, argumentując, że kształty Defendera nie są na tyle charakterystyczne, by móc je opatentować. Jego zdaniem dla przeciętnego zjadacza chleba ewentualne podobieństwo zewnętrzne będzie albo niezauważalne, albo mało istotne.

Dla Land Rovera to duży cios. – Defender jest ikoną, częścią przeszłości, teraźniejszości i przyszłości Land Rovera – napisał producent w oświadczeniu. – Jego unikatowe kształty są rozpoznawane na pierwszy rzut oka i stanowią wizytówkę marki na całym świecie. Ineos świętuje: – Kształty Defendera nie są własnością Land Rovera! Kontynuujemy nasze prace i już nie możemy się doczekać premiery Grenadiera w 2021 roku.

Ineos Grenadier najprawdopodobniej będzie montowany w byłej fabryce Daimlera w Moselle we Francji, gdzie kiedyś powstawały Smarty. Jego produkcja być może ruszy również w fabryce w Estarreja w Portugalii. Samochód ma szansę stać się off-roadowym hitem pod nieobecność oryginalnego Defendera, zwłaszcza że nie jest on tylko mrzonką milionera, ale uczciwie zaprojektowanym przez fachowców pojazdem terenowym. Za podwozie i zawieszenie odpowiada austriacki Magna Steyr, który zjadł zęby na Mercedesie Klasy G, a za silniki BMW. Za rok przekonamy się, czy świat zawoła: „Umarł król, niech żyje król!”

Media

X-DREAM.pl